Posiadasz udział w nieruchomości? Nie masz pomysłu co z tym zrobić? Posiadamy rozwiązanie Twojego problemu.

Pani Anna z Łodzi

Odziedziczyłam po mojej babci 1/5 udziału w mieszkaniu. Okazało się, że nieruchomość jest zadłużona. Obciążenie to stało się źródłem niekończącego się sporu pomiędzy pozostałymi spadkobiercami. Mój sentyment do tego mieszkania, w którym spędziłam przecież dziecięce lata, musiał ustąpić miejsca racjonalnemu pragmatyzmowi. Długo szukałam właściwego rozwiązania. Dopiero dzięki kontaktowi z udziały.pl udało mi się bezpiecznie uciec od problemu. Zaangażowany zespól ludzi pomógł mi szybko i bezboleśnie zamienić ten emocjonalny bagaż na środki finansowe. Pozwoliło mi to zachować szczęśliwe wspomnienia z czasów mojego dzieciństwa i zrealizować aktualne marzenia.

Pan Adam z Katowic

Moje życie napisało dość zaskakujący scenariusz. Z dnia na dzień stałem się posiadaczem 5/6 udziału w mieszkaniu, znajdującym się w jednej z licznych katowickich kamienic. Wszystko za sprawą dość skomplikowanych losów mojej rodziny. Ponieważ sam pracuję za granicą, gdzie spędzam znaczną część życia, nie miałem czasu na zajęcie się sprawą tej nieruchomości. Za namową mojej przyjaciółki, skontaktowałem się z udziały.pl. Przeanalizowali sytuację prawną tego mieszkania i złożyli mi ofertę. Przyjąłem ją, choć szczerze mówiąc, nie umiałem jej wówczas właściwie ocenić. Chciałem szybko zamknąć sprawę. Posiadając moje upoważnienia załatwili wszelkie formalności. Spotkaliśmy się u notariusza. Błyskawicznie otrzymałem pieniądze. Od tamtego momentu minęło już trochę czasu. Dzisiaj o nieruchomościach wiem znacznie więcej. I wiem też, że wybór udziały.pl był doskonałą decyzją.

Pan Grzegorz z Zielonej Góry

Zaledwie jedno popołudnie wystarczyło, żeby wywrócić moje życie do góry nogami. Codziennym zwyczajem wróciłem z pracy do domu, w którym czekała na mnie zupełnie niecodzienna niespodzianka. A dokładniej niespodziewany gość. Dodam, że zupełnie nieznajomy. Widząc moje oszołomienie, starał się w kilku prostych, nie nadających się do przytoczenia słowach wytłumaczyć mi powód swojej obecności. Nowy lokator - to status jakim siebie wówczas określił. Ze zrozumiałych względów, nie wykazałem się wobec niego ani uprzejmością ani gościnnością. O samodzielnym usunięciu go siłą nie było mowy. Przewyższał mnie wzrostem oraz budową. Jego aparycja - typa spod ciemnej gwiazdy - nosiła liczne zapisy dawnych drastycznych potyczek. Postanowiłem poprosić o pomoc policję. Wizyta policjantów w moim mieszkaniu przyniosła kolejną niespodziankę. Po krótkiej weryfikacji funkcjonariusze stwierdzili, że nie mają postaw prawnych do usunięcia mojego nieproszonego gościa z mieszkania. Okazało się, że przebywał tam legalnie dzięki umowie najmu, którą podpisał z moim przyrodnim bratem. Bratem, który w ramach spadku objął 1/4 udziału w mieszkaniu po naszym ojcu. Podejmowane przeze mnie próby rozmowy i wyjaśnienia sytuacji nie przynosiły żadnego skutku. Zostałem zakładnikiem własnego mieszkania. Mieszkania, w którym hulaszczy tryb życia nowego lokatora sprawił, że nie nadawało się ono do życia. Wydawało się, że sprawa jest nie do rozwiązania. Nie było mnie stać na spłacenie część należnej bratu, ten zaś nie wykazywał żadnego zainteresowania wykupieniem mojego udziału. Sprawa toczyłaby się w nieskończoność, gdyby nie pomoc ekipy z udziały.pl. Pomogli mi wyjść z tarapatów, spieniężyć posiadaną przeze mnie część nieruchomości. Dzięki temu mogłem powoli zacząć układać sobie życie na nowo.

Pani Magdalena z Marek k. Warszawy

Od dzieciństwa mieszkałam w rodzinnym domu, położonym w zielonej części Marek. Dom był w naszej rodzinie od wielu lat. Dla mnie od zawsze. Sytuacja zdrowotna a przez to i materialna rodziców nigdy nie pozwalała na wykonanie w nim jakichkolwiek remontów. Dom powoli popadał w ruinę. Po śmieci rodziców utrzymanie nieruchomości spadło całkowicie na barki moje i mojego męża, a w zasadzie tylko na moje bo nasze drogi wkrótce się rozeszły. Wspólną podróż zakończył rozwód. Ponieważ dom był za duży i za drogi, jak na jedną osobę, postanowiłam go sprzedać. Niestety, agenci nieruchomości, którzy pojawiali się w moim domu w celu dokonania wyceny, bardzo szybko tracili nim zainteresowanie. Podczas jednej z takich wizyt, zupełnie przez przypadek, dowiedziałam się o działalności firmy udziały.pl. Z czystej ciekawości, bez najmniejszych oczekiwań skontaktowałam się z nimi. I tu ogromne zaskoczenie. Profesjonalne i rzeczowe podejście sprawiło, że nabrałam do nich zaufania. Oferta, którą zdecydowali się mi przedstawić była o wiele lepsza niż to co do tej pory otrzymywałam od agencji. Dzięki ich pomocy dom udało mi się sprzedać bardzo szybko i sprawnie. Jestem im za to naprawdę wdzięczna.